Partner: Logo FacetXL.pl

Picie wody staje się coraz bardziej modne. Do systematycznego nawadniania namawiają lekarze, dietetycy, celebryci. Wile osób korzysta ze specjalnych aplikacji, które przypominają co jakiś czas, że pora na wypicie kolejnej szklani wody.

W mediach społecznościowych jak grzyby po deszczu powstają blogi dotyczące wody, a influenserzy prześcigają się w kolejnych pomysłach propagujących jej picie.

Nic dziwnego, że producenci wód wyczuli w tym interes. Spożycie wody wciąż wzrasta, dlatego na rynku pojawiają się wciąż nowe produkty.

Co można jeszcze nowego wymyślić w przypadku wody? Na przykład opakowanie dla snobów. Ale tych, którzy mają wyjątkowo zasobne portfele. „Acqua di Cristallo Tributo a Modigliani” - to nazwa najprawdopodobniej najdroższej butelki wody na świecie. Szklane opakowanie (0,75 l) w kształcie twarzy zostało wykonane na podstawie grafiki zmarłego włoskiego artysty malarza i rzeźbiarza Amedeo Clemente Modiglianiego i jest pokryte 24-karatowym złotem. Nabywca zapłacił za nią niecałe 55 000 euro.

Inne źródła podają, że na światowym rynku była jednak droższa woda. Chodzi o Beverly Hills 90H20 Luxury Collection Diamond Edition, która w 2018 roku kosztowała aż 100 000 dolarów za 1 litr. Butelka i nakrętka były całkowicie pokryte diamentami każdego koloru i rozmiaru.

Jeśli ktoś nie chce przepłacić za taką wodą, która w rzeczywistości jest mieszaniną wód z Francji, wyspy Fidżi i Islandii, może sięgnąć po Kona Nigari, wodę z Japonii. Jest o wiele tańsza.

 


Butelka kosztuje "jedynie" 400 euro, ale jak zapewniają producenci pomaga w utracie wagi, zwalcza stres i dodatkowo poprawia wygląd skóry

 


Magnesem przyciągającym bogatych klientów jest m.in. woda pochodząca z topniejących lodowców. Producenci zachwalają jej jako produkty o niezwykłych właściwościach zdrowotnych i że są pozbawione jakichkolwiek zanieczyszczeń. Nic dziwnego, że na brak klientów nie narzekają i zarabiają na tym ogromne pieniądze.

Z islandzkiego lodowca pochodziła jedna z najdroższych, ale cenowo dostępnych luksusowych wód. Do 2020 roku była sprzedawana pod marką „Svalbardi”. Cena? Od 65 do 300 euro.

Producenci wód prześcigają się w marketingowych chwytach, żeby tylko przyciągnąć klientów. I tak, woda „Pineo” z hiszpańskich Pirenejów jest butelkowana tylko podczas pełni księżyca. Tak ją reklamują. W przypadku japońskiej wody o nazwie „Rokko No Mizu” nacisk kładziony jest na obszar butelkowania: mieszka tam ponadprzeciętna liczba stulatków i starszych. Dlatego mówi się, że woda, która kosztuje około 100 euro, przedłuża życie. Jak tu nie pić takiej wody, skoro tubylcy ją piją i cieszą się doskonałym zdrowiem?

 


Równie horrendalne ceny osiągają wody z terenów wulkanicznych na Hawajach, z trudno dostępnych rejonów Himalajów, z dna morskiego, czy "zwykła" deszczówka z Antypodów

 


Woda pochodząca z Fidżi jest z kolei zachwalana jako "najlepsza woda na świecie". A jej producenci wcale nie silą się na to, żeby to jakoś uzasadnić. Jest najlepsza i tyle. A na brak klientów nie narzekają.

Filico - to japońska woda w butelkach (flakonach) wysadzanych kryształami Swarovskiego. Żeby podkreślić wyjątkowość tego produktu, jest to limitowana seria - 500 sztuk miesięcznie. Kosztuje ponad 200 euro. Wielu Japończyków decyduje się na jej zakup, żeby podkreślić swój status społeczny.

Amerykańskich celebrytów często można zobaczyć na zdjęciach z butelką wody Bling h2o. Koszt jednej butelki o pojemności 0,75 l to 40-60 dolarów. Każda butelka jest szczególna. Opakowanie wody zawiera także kryształki Swarovskiego.

W USA można było jeszcze do niedawna kupić austriacką wodę w puszkach. Opakowanie 12 puszek kosztowało ok. 20 dolarów. Woda była reklamowana jako produkt lifestylowy. Na początku nieźle się sprzedawała, ale z czasem jednak Amerykanie wrócili do rodzimych wód. Z pewnością przyczynili się do tego m.in. znani celebryci. Britney Spears zawsze pokazywała się w mediach z butelką wody rodem z USA.

Czy warto płacić tyle za wodę?

- Spotkałam się kiedyś z taką luksusową wodą we Włoszech - przyznaje Iwona Kamińska, dietetyczka z Lublina. - Jej skład niewiele się różnił od zwykłej kranówki. Była reklamowana jako wyjątkowo skuteczna przy obniżaniu stresu, miała pomagać w chudnięciu i poprawiać wygląd skóry. Takie właściwości ma praktycznie każda woda. Ale rynek rządzi się swoimi prawami. Jeśli kogoś stać i ma kaprys wydawać kilkaset euro za butelkę wody, to jego wybór.

 


Źródło:

https://www.derstandard.at/story/3000000223203/wie-wasser-zum-lifestyleprodukt-und-statussymbol-wurde

 


https://premiummagazine.pl/luksus-zamkniety-w-butelce/

 


https://deluxe.trojmiasto.pl/Artezyjska-czy-morska-z-Hawajow-Wody-dla-spragnionych-luksusu-n67623.html

Tagi:

woda,  zdrowie, 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót
Wyszukiwarka
Newsletter
zapisz