Automat do sprzedaży kwiatów stanął na Czechowie przy ul. Koncertowej, w pobliżu centrum handlowego.

- Na razie będziemy go testować przez pół roku - mówi Agnieszka Jurkiewicz, właścicielka kwiaciarni Rikka. - Mam nadzieję, że po tym okresie go wykupię. Nie wykluczam, że w mieście będzie więcej takich urządzeń. Już teraz mam sygnały od galerii handlowych, że chętnie otworzyliby u siebie tego rodzaju punkty sprzedaży.

W kwiatomacie można kupić jedne z sześciu rodzajów bukietów. Tyle się w nim mieści. Ceny od 80 do 200 złotych. Specjalna aplikacja dba o to, żeby bukietów nie zabrakło. Kwiaty są wymieniane co dwa dni. Są świeże i dobrze się przechowują. Urządzenie utrzymuje optymalną temperaturę dla kwiatów. W zimie - są to 4 stopnie, a w upały - 11.

 

Kwiatomat spełnia jeszcze jedną ważną funkcję. Można w nim odbierać zamówione kwiaty.

- To dobre rozwiązanie dla zapominalskich - wyjaśnia pani Agnieszka. - Jeśli ktoś przypomniał sobie, że nie kupił kwiatów, a jest już późno, to może do nas zadzwonić; my dowieziemy bukiet do automatu i podamy klientowi kod do jego odbioru.

Lublinianie chwalą sobie nowy sposób kupowania kwiatów.

- Mieszkam niedaleko, to na pewno będę z tego korzystać - mówi pan Andrzej. - Kwiaty są dobrze widoczne nawet w nocy, bo podświetlone, poza tym nie trzeba stać w kolejce.

Sam zakup jest prosty. Każdy boks z bukietem jest oznaczony numerkiem z podaną ceną. Wystarczy wybrać, zapłacić kartą i boks się otwiera. Na odbiór bukietu mam czterdzieści sekund.

 

 

 

Tagi:

kwiaty,  kwiaciarnia, 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót
Wyszukiwarka
Newsletter
zapisz