Partner: Logo FacetXL.pl
Podobne artykuły:

Największy współczesny narkotyk – cukier

 


Cukier w małych ilościach ma dobre właściwości – skutecznie poprawia nastrój, dodaje ciału energii, poprawia smak potraw. W nadmiarze, uzależnia - to największy i szeroko dostępny, wszędzie reklamowany narkotyk XXI wieku. Jego posiadanie i handlowanie jest zupełnie legalne, a spożywanie nie ma żadnych ograniczeń wiekowych. Cukrem w różnych postaciach dokarmia się nawet niemowlęta, a małe dzieci są nimi napychane przy byle okazji. Cukierki, czekoladki, lizaki, wata cukrowa, słodkie napoje, batoniki, ciasteczka – to w nadmiarze niebezpieczny narkotyk.

Jak nas truje cukier? Szkodzi naszemu uzębieniu, nadmierna podaż cukrów w diecie to nie tylko próchnica, ale również zwiększone ryzyko otyłości, cukrzycy, chorób sercowo-naczyniowych i niedoborów pokarmowych.

Glukoza wraz z fruktozą wchodzi w skład sacharozy, czyli cukru stołowego. Badania wykazały, że najgroźniejsza dla naszego organizmu jest właśnie fruktoza. Ten cukier w naszym organizmie bardzo szybko jest zamieniany w tłuszcz, którego potem trudno się pozbyć. Co gorsza, jest to najczyściej tzw. tłuszcz trzewny, otaczający wewnętrzne narządy ciała. To on odpowiada za choroby takie jak miażdżyca, nadciśnienie czy cukrzyca. Fruktoza – w formie sacharozy albo syropu glukozowo-fruktozowego – jest dziś praktycznie wszędzie: w napojach gazowanych, cukierkach, ciastach, jogurtach, a nawet w chlebie, keczupie czy dressingu do sałatek. A to przecież cukier karmi nowotwory!

Badania naukowe wykazują, że nadmierne spożywanie cukrów prostych pogłębia lub wywołuje wiele chorób, między innymi nowotwory – udowodnił niemiecki biochemik, noblista Otto Heinrich Warburg: metabolizm komórek rakowych jest w dużej mierze uzależniony od spożycia glukozy.

Jak jeszcze cukier nas wyniszcza? Ma wyniszczający wpływ na skórę - to trądzik, przyspieszone procesy starzenia, pogorszenie stanu włosów, skóry i paznokci, różnego rodzaju grzybice.

To cukier funduje nam nadwagę i chroniczne zmęczenie, bezsenność, osłabienie koncentracji, zmniejszenie odporności, depresję, zaburza nawet rytm serca. Cukier tłumi działanie układu odpornościowego, zmuszając trzustkę do wydzielania dużych ilości insuliny, która konieczna jest do jego rozłożenia.

Cukier kryje się pod nazwą węglowodanów, tym sposobem na etykietach żywności, producenci manipulują i klient tak naprawdę nie wie, ile tego cukru zje, bo nie kojarzy węglowodanów z cukrem. W jakich produktach można go znaleźć?

– płatkach śniadaniowych (gotowe musli i tych dla dzieci),

– konfiturach, marmoladach, dżemach, kremach czekoladowych (typu nutella),

– suszonych – kandyzowanych owocach oraz w puszkach,

– sokach i gazowanych napojach (1l coca-coli zawiera aż 21 kostek cukru!!),

– pieczywo tostowe, bułki maślane, rogale, chałki,

– jogurty owocowe, serki homogenizowane, mleka smakowe,

– gotowe mieszanki przypraw i sosów,

– niektóre wędliny i kiełbasy,

– gotowe sosy, keczupy i musztardy,

– inne produkty wysokoprzetworzone.

 

 

 

 

 

 

Słona lekcja zdrowia

 


Sól jest nam konieczna do życia, ale ta nieoczyszczona, bo w niej znajduje się cała masa minerałów i pierwiastków śladowych (m.in. magnez, jod, potas), których spożywanie sprzyja zdrowiu, równoważy pracę układu krążenia i układu wydalania - zwłaszcza nerek.

Według Światowej Organizacji Zdrowia dzienne spożycie soli nie powinno przekraczać 5 gramów, czyli ilości mieszczącej się na małej łyżeczce do herbaty. Badania wskazują natomiast, że przeciętny Polak zjada ponad 7,5 g soli dziennie.

Człowiek może nie mieć pojęcia ile spożywa, bo sól, podobnie jak cukier, jest wszędzie: w pieczywie, serach dojrzewających, wędlinach - szczególnie wędzonych, we wszystkich fast-foodach oraz produktach typu instant, czyli tzw. zupkach chińskich, sosach w proszku oraz kostkach rosołowych. Sól zjadamy w tradycyjnych przekąskach: krakersach, paluszkach, chipsach, prażynkach lub paluszkach.

Im więcej słonych produktów jemy, tym bardziej przyzwyczajamy się do słonego smaku. Nieświadome objadanie się chlorkiem sodu prowadzi do wielu dolegliwości, które dorobiły się już swojego miana - chorób cywilizacyjnych. Należą do nich powszechne już miażdżyce, wylewy, udary mózgu, niewydolności krążenia, nadciśnienie krwi.

Sól jest konieczna do życia, dlatego na rynku znajdują się zdrowsze produkty o obniżonej zawartości soli, które podobnie podnoszą smak i dostarczają naszemu organizmowi jod i regulują gospodarkę wodną oraz kwasowo-zasadową.

Ludzie aktywni fizycznie powinni zadbać o odpowiednie dosolenie, ponieważ ten pierwiastek jest tracony razem z potem. Brak soli może się wtedy objawiać dużą ilością skurczy i zatrzymaniem wody w ciele. Długotrwały niedobór sodu (hipotermia) zawartego w soli, może spowodować obrzęk mózgu, zaburzenia oddychania, a finalnie śmierć. Niedobory sodu występują bardzo rzadko, główną przyczyną są rozległe oparzenia, wymioty, biegunki oraz z powodu przedawkowania leków moczopędnych.

Górna granica spożycia soli dla ludzi zdrowych nie powinna przekraczać 7000 mg dziennie, co odpowiada ok. 17 g soli kuchennej - trzem płaskim łyżeczkom.

 


Chcesz być gruby, jedz białą mąkę

 


Profesor Michał Tombak, biolog i biochemik, w książce „Jak żyć długo i zdrowo” twierdzi:

– W dawnej mące, pochodzącej ze zmielonych ziaren, nieprzetworzonej, czyli nieoczyszczonej – jak się to teraz robi – z otoczki biologicznej, znajdowały się witaminy z grupy B, PP, F, substancje mineralne i fermenty. Resztę, 85 proc., stanowiła skrobia. Mąka, którą kupujemy w sklepie, i ta używana np. w restauracjach, to mąka oczyszczona z owej otoczki biologicznej, a więc sama skrobia. Trudna dla nas do strawienia (substancje znajdujące się w otoczce biologicznej przed procesem oczyszczania umożliwiają rozszczepienie i przyswojenie skrobi). Jak sobie radzi nasz organizm, by ją strawić? Pobiera zapasy minerałów ze swoich zasobów.

W przypadku tego podstawowego składnika wielu różnych produktów i potraw ważna jest i ilość, i jakość. Mąka jest bogatym źródłem węglowodanów, których nadmiar nie jest dla nas korzystny – cukier, który nasz organizm szybciej przyswaja z mąki białej, oczyszczonej z naturalnych „dodatków” niż z razowej, która zawiera więcej ważnych dla organizmu substancji.

Dlatego lekarze zalecają, abyśmy wybierali przede wszystkim produkty pełnoziarniste. Kolejną kwestią jest gluten – białko występujące w wielu zbożach. Działa niekorzystnie na mniej więcej 2 proc. mieszkańców Polski – cierpiących na celiakię - czyli nadwrażliwość na gluten. Pozostałym osobom dieta bezglutenowa nie pomoże. Są nawet badania pokazujące, że może ona szkodzić zdrowiu, zwiększając ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2.

– Każda gospodyni wie, co się dzieje, gdy zanurzymy mąkę w ciepłej wodzie – uważa w swojej książce prof. Tombak. – Pęcznieje, tworząc klajster, substancję podobną do kleju. Dokładnie tak samo niestrawiona skrobia pęcznieje w naszych jelitach, przeszkadzając normalnemu procesowi trawienia, na dodatek jeszcze niestrawiona skrobia jest głównym sprawcą tworzenia się złogów we krwi, zanieczyszczenia naczyń krwionośnych i powstawania kamieni w pęcherzyku żółciowym. To nie wszystko – by zwiększyć masę mąki, dodaje się do niej gluten, a do wyrobów z mąki barwniki, aromaty, utrwalacze i spulchniacze. Latami zalega nam to w organizmach, przyczyniając się do złego samopoczucia i poważnych chorób.

Pomyśl o tym, zanim sięgniesz po ciasteczka, bułeczki, biszkopciki, naleśniki, rogaliki i makaron.

 

 

 

 


Źródło:

 


www.medicover.pl

https://dietetycy.org.pl

„Jak żyć długo i zdrowo” - prof. Michał Tombak, biolog i biochemik

Tagi:

sól,  cukier,  dieta, 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót
Wyszukiwarka
Newsletter
zapisz