Partner: Logo FacetXL.pl
Podobne artykuły:

Zaczęło się w 2005 roku. Policjanci z miejscowego komisariatu otrzymali sygnał od mieszkańców Punta Gorda o nielegalnej imprezie techno. Odgłosy muzyki, a zwłaszcza bębnów nie dawały im spać. Kiedy patrole przybyły na miejsce zdarzenia, okazało się, że żadnej imprezy na plaży nie ma, ani nie było. Żadnych śladów. Wkoło cisza, spokój.

Rok później mieszkańcy z pobliskiego Cape Coral zadzwonili z tym samym problemem. I z tym samym skutkiem. Żadnej imprezy, żadnego hałasu.

Mieszkańcy zatoki wciąż jednak byli budzeni dziwnymi hałasami. Policja bezradnie rozkładała ręce. Powstawały teorie spiskowe, że być może chodzi o tajne eksperymenty wojskowe. Krążyły pogłoski, że marynarka wojenna testuje broń ultradźwiękową. Mowa też była o "morskim UFO". Stąd te stłumione bębnienie, które słychać było znad wody.

Najbardziej były słyszalne w mgliste, zimowe noce, kiedy dźwięk odbijał się o fale i roznosił się po całej okolicy. Czasami bywało to nie do zniesienia, a mieszkańcy zatoki Tampa Bay co jakiś czas mieli kolejną nieprzespaną noc za sobą.

Zagadka tajemniczych hałasów pozostawał wciąż nierozwiązana. Niektórzy twierdzili, że winni są imprezowicze na prywatnych jachtach i łodziach wycieczkowych, których w pobliżu nie brakowało. To oni mieli hałasować.

 


Ale jak wyjaśnić wyraźne odgłosy bębnów, kiedy w promieniu kilku kilometrów nie było ani jednej łodzi?

 


Wszystkie te teorie spiskowe zostały obalone przez Jamesa Locascio. To jego zaangażowali mieszkańcy tej części Florydy w celu rozwiązania zagadki. Po krótkim dochodzeniu, przy pomocy czułego sprzętu akustycznego zainstalowanego w domach, na wybrzeżu i w wodzie, ujawnił źródło bębnienia.

Winne okazały się tutejsze...ryby. A dokładniej czarne paski (Pogonias cromis), które w języku angielskim bardzo trafnie nazywane są czarnymi bębnami. Dlaczego? Bo bębnią dzięki napinaniu swoich mięśni.

Na szczęście nie robią tego przez cały czas, jedynie w okresie godowym - w zimie. To by się zgadzało, bo najwięcej zgłoszeń mieszkańców przypadało właśnie w styczniu, kiedy hałas nie dawał im spać. Bębnienie ma na celu przywołanie samców do rozmnażania.

Te hałaśliwe samice ryby nie mają jednego konkretnego miejsca lęgowego; wybierają losowo odpowiednie miejsca na "romantyczne" spotkania wzdłuż wybrzeża. Dlatego też dźwięki w poszczególnych latach dobiegały z różnych dzielnic i jak tysiące samic, w jednej chwili i z różnych miejsc zaczynało "bębnić", były tak trudne do zlokalizowania.

„Głośne fale dźwiękowe o niskiej częstotliwości mogą przemieszczać się na duże odległości, przenikać do gruntu i potencjalnie przedostawać się do siedzib ludzkich” – tłumaczył James Locascio. „Rezultatem jest coś, co wyciąga cię z łóżka przy dźwiękach głośnika niskotonowego w przejeżdżającym samochodzie”.

To odkrycie uspokoiło mieszkańców. Nie obawiają się już ani UFO, ani wojskowych eksperymentów. Ale w okresie godowym tych ryb nie mają co liczyć na głęboki sen.

"Co możesz zrobić? Praktycznie nic” – wyjaśnia Locascio. „Nie możesz pozbyć się tych ryb i nawet nie powinieneś próbować. Ich zachowanie jest naturalną częścią lokalnego środowiska.”

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Źródło:

 


https://www.idnes.cz/cestovani/kolem-sveta/smuha-rozmnozovani-bubny-florida-tampa-bay.A240222_115002_kolem-sveta_dohr

Tagi:

ryba,  ciekawostka, 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót