To jest na razie projekt. Nie wiadomo, kiedy wejdzie w życie. Pomysłodawcą akcji „Bez kasku, bez paliwa” jest właściciel stacji benzynowej na Krecie, w nadmorskim kurorcie Kissamos, który jeszcze w grudniu ub.r. zapowiedział, że nie będzie sprzedawał benzyny motocyklistom bez kasku. To samo miałoby dotyczyć pasażerów. I konsekwentnie to realizuje.
Zaapelował też do innych właścicieli stacji, żeby przyłączyli się do akcji. Przedstawiciele greckiej federacji sprzedawców paliwa spotkali się już z ministrem zdrowia i uzgodnili wstępnie nowe rozwiązanie, którego forma nie jest jeszcze znana opinii publicznej.
Niektórzy jednak już skrytykowali ten pomysł, twierdząc, że o bezpieczeństwo na drogach powinna dbać policja drogowa, a nie sprzedawcy paliw.
Akcja, która zaczęła się na Krecie, ma też wielu zwolenników. Grecy wciąż mają w pamięci niedawny wypadek 17-latka na motocyklu, który nie przeżył zderzenia z samochodem. Zmarł w szpitalu. Jechał bez kasku.
Grecja jest jednym z krajów w Europie o największej liczbie osób z urazami mózgu w wyniku wypadków drogowych z udziałem motocykli. Rząd przyznaje, że wielu motocyklistów zginęło, bo nie mieli założonych kasków. W Grecji kampania na rzecz noszenia kasków trwa nieprzerwanie od 1985 roku.
Źródło:
https://www.idnes.cz/auto/zpravodajstvi/recko-helma-motorka-kampan-motorkar-bezpecnost.A250102_125444_automoto_fdv
motomag.gr
