Ta informacja z piątku zszokowała Austriaków. Hans-Jörg Bacher z prokuratury w Grazu potwierdził, że dostali anonimowe zgłoszenie, na podstawie którego sprawdzają wszelkie okoliczności tego zdarzenia. Styryjski odpowiednik naszego NFZ-u wydał w weekend komunikat, że dwóch członków zespołu medycznego zespołu chirurgicznego zostało zwolnionych ze służby do czasu wyjaśnienia tej sprawy.
Głównym podejrzanym jest doświadczony chirurg ze szpitala uniwersyteckiego w Grazu. Nie tylko pozwolił swojej 13-letniej córce pozostać na sali operacyjnej, ale także aktywnie w niej uczestniczyć. Była to skomplikowana i poważna operacja mózgu.
Do tego skandalu doszło kilka miesięcy temu na oddziale neurochirurgii, ale dopiero w maju do prokuratury wpłynęła anonimowa skarga, po której wszczęto śledztwo.
Według szpitala, operacja się udało. Nie było żadnych powikłań. Śledztwo prowadzi miejscowa policja kryminalna. „Obecnie badamy, kto jeszcze o tym wiedział i był obecny podczas operacji; osoby te nadal są identyfikowane – mówi rzecznik prokuratury.
Szpital, w którym doszło do tego skandalu, początkowo zaprzeczał, że 13-latka była obecna na sali podczas operacji. Później jednak dyrekcja to potwierdziła i oświadczyła, że podobnych incydentów już nie stwierdzono.
„W związku z tym, że podnoszone zarzuty nie zostały dotychczas całkowicie odparte, dwóch członków zespołu medycznego zespołu operacyjnego zostało zwolnionych ze służby do czasu definitywnego wyjaśnienia zarzutów” - wyjaśnia dyrekcja szpitala.
W oświadczeniu placówki podkreślono, że w świetle obowiązujących przepisów na sali operacyjnej mogą przebywać wyłącznie stażyści i studenci.
Źródło:
https://www.diepresse.com/18541439/verdacht-gegen-aerztin-in-graz-kind-soll-bei-op-mitgemacht-haben
https://www.kronehit.at/news/liess-arztin-kind-op-durchfuhren/