Do pań jako klientek gabinetów ezoterycznych w coraz większym stopniu dołączają panowie. Już nie tylko karty klasyczne, ale również tarot, numerologia i astrologia są punktem zainteresowania potencjalnych klientów.

Każdy jest zainteresowany swoją przyszłością, ale nie każdy zdaje się na dary losu. Niektórzy starają się temu losowi pomóc i pokierować jego drogami tak, żeby to co najkorzystniejsze zostawiał właśnie im.

 

Niektórzy wróżbici (będę posługiwał się tylko rodzajem męskim, żeby nie plątać pojęć) twierdzą, że to my wykuwamy własną przyszłość, ale są i tacy, którzy mówią, że nieprawda, bo właśnie jest na odwrót. To los jest naszym panem i musimy wypełniać jego podpowiedzi. A podpowiedzi są gdzie? Są albo w kartach, albo w kosmogramach, biorytmach, wykresach numerologicznych itd.

 

Znam co najmniej kilkunastu wróżbitów i kilku jasnowidzów. Jednych lepiej, drugich

trochę słabiej i zapewniam was, co jeden to i inna szkoła. Nie mówię, że to źle, bo przecież absolwent prawa i absolwent farmacji, mogą prowadzić ciastkarnie i wypiekać doskonałe ciasta. Problemem jest tylko to w jaki sposób podchodzi się do każdego klienta. Do wróżbity często zwracamy się z rożnymi pierdołami, ale są również tacy co w jego słowach szukają ostatniej deski ratunku. Dobry wróżbita jest zarazem dobrym psychologiem, wykorzystującym swoją wiedzę nie tylko do rozszyfrowywania rodzaju klienta, ale również wie co może mu przekazać, a co zatrzymać dla siebie.

 

Jeszcze kilkanaście lat temu tarocista i numerolog byli fachowcami w swojej dziedzinie. Dzisiaj szesnastoletni chłopcy reklamują się jako mistrzowie Reiki trzeciego stopnia i polecają swoje usługi. Gotowe programy z zakresu numerologii czy czytania kart tarota są dostępne w internecie i spora ilość pseudowróży z nich korzysta. Całe szczęście, że większość wróżbitów jest fachowcami w swojej dziedzinie. Bo nie sztuką jest po zdobyciu popularności odlecieć w kosmos, sztuką jest utrzymać się na rynku i pomimo swojej „nadprzyrodzoności'', zostać człowiekiem. To bycie człowiekiem często się powtarza w moich felietonach, ale uważam, że jest to najważniejsza cecha, którą my ludzie powinniśmy zachować ...pomimo wszystko.

 

I na koniec...drodzy faceci i drogie panie również. Jeżeli chcecie korzystać z usług wróżbity, to oczywiście korzystajcie, bo wszystkiego w życiu trzeba spróbować. Jednak zgłoście się do takiego, którego wam poleci znajomy, ciotka czy wujek. Tak jak glazurnika wybieracie z polecenia, wybierzcie i wróżbitę. No i dobra wróżba kosztuje trochę więcej niż paczka papierosów. Jeżeli jednak uważacie, że nie warto, ułóżcie sobie sami pasjansa, albo zrywajcie płatki z kwiatka...to też zawsze jakaś wyrocznia.

Henryk Sadurski

Tagi:

męskim okiem,  wróżenie,  wróżby, 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót
Wyszukiwarka
Newsletter
zapisz