Wyskoczyłeś z paru kolegami na piwo, podchodzi kelner, zbiera zamówienia. Każdy zamawia to, na co ma ochotę. Czy jednak na pewno? Przeprowadzono badania, z których wynika, że wygłaszanie w kolejności rodzajów czy marek piwa wpływa na decyzje podejmowane przez następnych zamawiających. Wygląda to tak, że ktoś, kto miał ochotę na pilznera, może w ostatniej chwili zmienić zamówienie, gdy usłyszał, że kolega obok właśnie go zamówił. I zamówi jakieś piwo „rzemieślnicze” po to, by wydać się oryginalniejszym albo większym smakoszem.

To pozornie trywialne zagadnienie zostało poddane naukowym badaniom w ramach szerszego projektu, dotyczącego wpływu otoczenia na podejmowane decyzje. Problem postawiono w następujący sposób: czy gdy pijemy sami, inaczej zamawiamy piwo niż wtedy, gdy robimy to w grupie? Okazuje się, że różnice są dostrzegalne.

Oryginalni za wszelką cenę?

Badanym dano do wyboru cztery różniące się gatunki piwa. Jedna grupa badanych zapisywała swoje „zamówienia” na kartce papieru, której pozostali nie mogli zobaczyć. W drugiej grupie uczestników poproszono o ustne składanie zamówienia.  Badacze przeprowadzili następnie wywiady z uczestnikami obu grup. W grupie zamawiających na głos, o wiele częściej spotkali się z wypowiedziami żałującymi wyboru, którego dokonali niż wśród tych, którzy decydowali wyłącznie samodzielnie. Przyznawali, że zmieniali swój wybór pod wpływem tego, co słyszeli. Zdaniem Jonaha Bergera, autora książki ”Niewidzialny wpływ”, wielu zmieniło zamówienie po to, żeby się odróżnić. Wybrali inne piwo niż wzięliby normalnie tylko dlatego, że ktoś już wcześniej je zamówił…

Źródło: www.foodandwine.com

Tagi:

psychologia,  badania psychologiczne,  wpływ innych na zachowanie,  męskie zwyczaje,  potrzeba oryginalnosci, 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót
Wyszukiwarka
Newsletter
zapisz