Partner: Logo FacetXL.pl

Czym są zaburzenia lękowe, jak je leczyć i jaki to ma związek z dzieciństwem - rozmowa z prof. Moniką Baryłą-Matejczuk, psychologiem, terapeutą, wykładowcą akademickim w Wyższej Szkole Ekonomii i Innowacji w Lublinie.


Depresja, zaburzenia lękowe - jak je rozpoznać i co jest bardziej uciążliwe dla pacjenta?

- Zarówno pod określeniem depresja, jak i zaburzenia lękowe kryje się grupa zaburzeń psychicznych. Każde z nich, w sposób istotny obniża jakość życia człowieka. Jedno i drugie, nieleczone może mieć poważne konsekwencje. O depresji mówimy, gdy chcemy odnieść się do zespołu objawów występujących w przebiegu chorób afektywnych. Inaczej określa się je zaburzeniami afektywnymi czy zaburzeniami nastroju. Jeśli zaburzenia nastroju, to wiemy że choremu towarzyszyć mogą smutek, przygnębienie, niska wiara w swoją sprawczość, niskie poczucie własnej wartości czy ogólny pesymizm. W przypadku młodzieży do objawów mogą dochodzić trudności szkolne, zerwanie kontaktu z rówieśnikami, pogorszenie relacji z najbliższymi. Pacjent nie jest zdolny do przeżywania przyjemności, objawom może towarzyszyć spowolnienie, zaburzenia rytmu dobowego czy zmniejszenie apetytu. To tylko wybrane objawy, ale dają ogólne wyobrażenie specyfiki trudności.

Z kolei o zaburzeniach lękowych mówimy wtedy, gdy choremu towarzyszy znaczne nasilenie lęku bądź strachu. Z lękiem mamy do czynienia, gdy brakuje konkretnego niebezpieczeństwa czy obiektu, który mógłby zagrażać danej osobie. Lęk najczęściej też dotyczy przyszłości. Strach z kolei powstaje w obecności konkretnego bodźca. Ze strachem związane mogą być np. fobie, czy zespół stresu pourazowego, zaś z silnym (i długotrwałym) nasileniem lęku – zespół paniki czy uogólnionego lęku. Te uczucia i emocje mogą być źródłem objawów fizycznych, takich jak drżenie, przyspieszone bicie serca. Doświadczenia osób chorujących potwierdzają, że zazwyczaj cierpią na więcej niż jeden rodzaj zaburzeń lękowych. Bez odpowiedniego leczenia, zaburzenia lękowe mają tendencję do utrwalania się. Ponadto intensywność określonych uczuć, emocji o określonym znaku i nasileniu może towarzyszyć innym trudnościom i zaburzeniom (np. depresji).

Nie ma tu jednoznaczności ani też jasnej odpowiedzi jaki rodzaj zaburzeń będzie mniej uciążliwy dla pacjenta. Warto przede wszystkim zwrócić uwagę na ich przyczyny, źródła, sposób manifestowania się. Po to są klasyfikacje chorób i zaburzeń, aby w odpowiedzi na trudność dokonać diagnozy, a następnie w sposób adekwatny do potrzeb przeprowadzić terapię i leczenie. W tym celu konieczny jest kontakt ze specjalistą. To ekspert w danej dziedzinie będzie w stanie ocenić, postawić diagnozę, dobrać efektywne dla danego człowieka i jednostki chorobowej wsparcie. W każdej sytuacji, gdy mamy poczucie że jakość naszego życia obniżyła się, trudno nam poradzić sobie dostępnymi metodami czy dotychczas stosowanymi strategami, warto wybrać się do psychologa, psychoterapeuty, psychiatry czy lekarz rodzinnego.

 

 


Jak wytłumaczyć sobie, że np. przyśpieszone bicie serca czy drżenie ciała nie ma związku z chorobą somatyczną - jest jedynie emocją?

- Czasem jedynie emocją, a czasem aż emocja. Jeśli człowiek nie ma doświadczenia w rozpoznawaniu, nazywaniu emocji, nikt go tego w dzieciństwie nie nauczył, a co więcej ma doświadczenie tłumienia emocji - to właściwa identyfikacja sygnałów z ciała może być wyzwaniem. Jeśli wykształciliśmy w sobie zdolność rozumienia emocji, samoświadomość, wiedzę o swoich wewnętrznych stanach, preferencjach, możliwościach, to ocena czego wskaźnikiem jest sygnał płynący z ciała będzie znacznie łatwiejsza. Do tego potrzebna są dobre, wspierające warunki, w których ktoś z akceptacją i empatią podchodzi do tego co się z nami dzieje, pomaga nam prawidłowo nazwać stan w jakim się znajdujemy. Z pewnością sprzyjać temu będzie dobra samoocena, wiara w siebie, silne poczucie własnej wartości i świadomość własnych możliwości i umiejętności. Zdolność do rozpoznawania impulsów, a co za tym idzie także umiejętność korzystanie z informacji jakie płyną z ciała, jest często kluczowa dla zaopiekowania się sobą. Jeśli przez lata ignorowaliśmy sygnały płynące z ciała, na przykład zgadzaliśmy się na rzeczy dla nas niekorzystne, czy przykre to może powstać niepewność i pewna ambiwalencja czy nawet nieadekwatne reagowanie i rozróżnianie, czy informacja dotyczy choroby somatycznej czy też skanalizowania wypartych uczuć w objawy somatyczne (jako forma symbolicznej komunikacji).

 

 

 

Jak postępować z osobą z zaburzeniami lękowymi? Czy "weź się w garść" jest dobrą radą?

- Chyba każdy z nas ma doświadczenie, że wskazówki i porady typu „uspokój się” „weź się w garść” „będzie dobrze, musisz się tylko ogarnąć” są wysoce nieskuteczne. Zwykle takie komentarze mają „pomóc” samej osobie, która ich udziela a nie potrzebującej pomocy. Jest to oczywiście zrozumiałe, ponieważ często jest nam trudno znieść i wytrzymać cudze emocje; chcielibyśmy szybko i skutecznie przerwać nieprzyjemne stany zarówno swoje jak i innych. Podsumowując, tzw. dobre rady nie przynoszą upragnionego rezultatu. W sytuacji, gdy człowiek cierpi na zaburzenia lękowe, czy inne natury psychologicznej, psychiatrycznej obniżające jakość jego życia, powinien udać się po pomoc do specjalisty. Jako najbliższe otoczenie możemy pomóc w podjęciu tej decyzji, natomiast pomoc powinna być udzielona przez eksperta w danej dziedzinie. Pacjenci potrzebują wparcia najbliższych, ale nie w zakresie planu leczenia. To rola specjalistów. Osoby bliskie nie zastąpią psychiatry czy psychoterapeuty.

 


Czy można samemu wyleczyć się z zaburzenia?

- Samemu przede wszystkim trudno jest zidentyfikować czy jest to zaburzenie. Zdarza się, że bagatelizujemy nasze własne odczucia, stany emocjonalne, obniżamy ich wartość. Mówimy do siebie, a często też inni do nas mówią, że „coś nam się wydaje”, „coś wymyślamy”, „nic się nie dzieje” i że „inni mają gorzej/ciężej”. Zarówno proces samej diagnozy jak i leczenia wymaga specjalistycznej wiedzy. Samej osobie doświadczającej problemu trudno jest zweryfikować czy doświadczane emocje są skutkiem realnego niebezpieczeństwa czy bliżej nieokreślonego zagrożenia. Odróżnienia strachu od lęku łatwiej dokonać w teorii niż w praktyce. Strach zmusza do natychmiastowej reakcji, w stanie lęku można trwać w gotowości, nie mając pewności, co należy zrobić. Dlatego, podobnie jak w przypadku każdego zaburzenia czy trudności bardzo ważne jest by nie być w tym samemu.

 


Kiedy farmakologia jest niezbędna?

- O tym decyduje psychiatra. 

 

 

 

Czy to prawda, że zaburzenia lękowe mają swoje źródło najczęściej w traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa?

- U źródeł zaburzeń lękowych istnieje wiele czynników. Możemy mieć pewne predyspozycje genetyczne (np. w rodzinie występowały takie trudności), osobowościowe (np. pewna indywidualna podatność, skłonność połączona np. z perfekcjonizmem, niską samooceną). Poza tym zaburzenia lękowe mogą występować w przebiegu niektórych chorób (np. problemów hormonalnych, zaburzeń układu oddechowego) jak i być wynikiem traumatycznych doświadczeń z przeszłości (np. przemoc). Lęk może być też reakcją na specyficzny rodzaj stresu – zagrożenie wartości uważanych przez jednostkę za podstawowe dla jej osobowości. Prawdą jest również, że wczesny stres psychospołeczny, czyli trudne, traumatyczne przeżycia z dzieciństwa mogą być źródłem późniejszych problemów natury psychologicznej. Szczególne wyczulenie, nadmiarowe reagowanie mogą mieć swoje korzenie w przeżyciach z dzieciństwa.

 

 

Co by pani radziła takim osobom, które nagle, bez żadnego powodu zaczynają odczuwać lęk, a zaraz potem następuje atak paniki?

- Żeby skorzystały z konsultacji specjalisty - psychiatry, psychologa czy psychoterapeuty. Często wspólna praca będzie dotyczyła nie tylko objawów – niwelowania ich, radzenia sobie, ale też przyczyn. Zazwyczaj lęk nie pojawia się bez powodu. Może się zaczynać od tzw. myśli zagrażającej, której nie wychwyciliśmy, a lęk zadziałał jak śnieżna kula i zmiótł nam z widoku wyraźną przyczynę. Zwykle łączenie metod pracy, tych które doraźnie mają przynieść ulgę pacjentowi, z tymi, które na trwałe pozwalają zmniejszyć nasilenie lęku w codziennym życiu przynosić będzie pożądane skutki. Bez odpowiedniego leczenia, zaburzenia lękowe będą się utrwalały, systematycznie pogarszając funkcjonowanie człowieka.

 

 

 

Czy warto się "leczyć" w internecie?

- Zdecydowanie wiedza uniwersalna, ogólna, która ma poszerzyć perspektywę rozumienia, dostarczyć informacji, nie jest opracowana po to, by służyła do autodiagnozy i samopomocy. Treści szeroko publikowane, popularyzatorskie mają inny cel. Zwracają uwagę na dane zagadnienie, poszerzają wiedzę na jego temat. Nie są to materiały, których celem jest przygotowanie nowych specjalistów w dziedzinie. Tym bardziej korzystanie z treści często nieredagowanych przez ekspertów, treści o charakterze zachęcającym do samodzielnej terapii mogą opóźnić czas trafienia po właściwą i potrzebną człowiekowi pomoc.

 

 

 

Co pani sądzi o hipnozie w leczeniu zaburzeń lekowych czy depresji?

- Jest to delikatny temat jak z psychodelikami; układ nerwowy jest zbyt złożony, by pojedyncze metody traktować jak panaceum; są oczywiście opracowania - także naukowe na temat działania hipnozy, ale mam za mało wiedzy, żeby się na ten temat wypowiedzieć. 

 

 

 

 

Tagi:

psychologia,  depresja,  lęk, 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót
Wyszukiwarka
Newsletter
zapisz